Dzisiaj rozpoczęłyśmy projekt, którego realizację umożliwiła nam Fundacja Bank Zachodni WBK.
Pierwsze zajęci z iglicy, nie było łatwo.
Dla opornych był malutki stolik, gdzie można było polepić w glinie no i pogadać.
Martyna skończyła swoje pierwsze skarpetki.
Ania naprawdę ma talent pedagogiczny, potrafi cierpliwie tłumaczyć i dziewczyny powoli łapią o co chodzi z tą siatką.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą iglica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą iglica. Pokaż wszystkie posty
środa, 11 lutego 2015
środa, 19 lutego 2014
Nowe miejsce, nowe osoby
Wczoraj po raz pierwszy spotkałyśmy się w bibliotece w Krynkach. I to nam dobrze wróży. Dla kobiet z Krynek jest zdecydowanie wygodniej. Nie ma kłopotu z dojazdem do Łapicz, łatwiej jest dojść do znanej biblioteki.
Dołączyły do naszego grona nowe Panie. Kółko iglicowe zdecydowanie w przewadze. Pani Czesia pokazała swoje dzieła, naprawdę dzieła: obrusy, poszwy na kołdry zdobione haftem na siatce (sama jeszcze takie miałam w domu mojej mamy).
Wspomnienia, miło, ale też i smutno, że ten czas tak szybko biegnie.
Pewnie powstanie nowa podgrupa haftu krzyżykowego na kanwie.Tutaj prym wiodła pani Ania ze swoimi wyszywanymi obrazami. Fajnie jest tak razem i chyba fajne jest to, że każda tak naprawdę robi to co jej sprawia przyjemność, jedne plotą koszyki z wikliny papierowej, drugie haftują.
Ja tkałam pierwszy w swoim życiu chodniczek ze szmatek, gdybym robiła go sama w domu, to pewnie nigdy bym nie doszła do tego jak łączyć i jak ciąć szmatki, żeby nie było supłów.
Fajnie jest coś robić razem !!! To inspiruje.
Dołączyły do naszego grona nowe Panie. Kółko iglicowe zdecydowanie w przewadze. Pani Czesia pokazała swoje dzieła, naprawdę dzieła: obrusy, poszwy na kołdry zdobione haftem na siatce (sama jeszcze takie miałam w domu mojej mamy).
Wspomnienia, miło, ale też i smutno, że ten czas tak szybko biegnie.
Pewnie powstanie nowa podgrupa haftu krzyżykowego na kanwie.Tutaj prym wiodła pani Ania ze swoimi wyszywanymi obrazami. Fajnie jest tak razem i chyba fajne jest to, że każda tak naprawdę robi to co jej sprawia przyjemność, jedne plotą koszyki z wikliny papierowej, drugie haftują.
Ja tkałam pierwszy w swoim życiu chodniczek ze szmatek, gdybym robiła go sama w domu, to pewnie nigdy bym nie doszła do tego jak łączyć i jak ciąć szmatki, żeby nie było supłów.
Fajnie jest coś robić razem !!! To inspiruje.
Firanka utkana przez zimę |
Wiewiórka z kolorowej nitki |
Torebka własnoręcznie zdobiona |
Subskrybuj:
Posty (Atom)