czwartek, 3 kwietnia 2014

oj dzieje się

Wczoraj spotkanie w bibliotece, gdzie każda robiła to co jej sprawiało największą przyjemność. Panie pokazywały  prace zrobione przez siebie w domu. Same artystki, tylko sobie z tego zupełnie nie zdają sprawy. Obraz haftowany krzyżykami przez trzy kolejne zimy!!! Obrusy.
 Jest to ostatnie spotkanie przed Świętami, bo wszystkie zajęte przygotowaniami do Świąt.
 Zapraszam te, które  znajdą trochę czasu na wspólne malowanie pisanek 15  kwietnia do siebie do Łapicz. Tak jak w zeszłym roku. Proszę tylko o wcześniejsze potwierdzenie, żebym na próżno nie czekała.
Dzisiaj poszłyśmy razem z Alą na spotkanie z Panią Dyrektor do szkoły, żeby dogadać szczegóły imprezy, która odbędzie się 25-26 kwietnia, a w przebieg której chcemy zaangażować rodziców.W końcu to dla ich dzieciaków.
 Jestem pod wrażeniem życzliwości i chęci współpracy. Przypadkowo spotkany ksiądz Dziekan też nie odmówił pomocy.
Jutro trzeba wyciąć 400 kijów wierzby energetycznej, na wycięcie której dostaliśmy pozwolenia właściciela plantacji pana Mirosława Maciocha.
Babski team  uzbrojony w sekatory wyrusza jutro do pracy. Nie zostałyśmy same, pomocą służą nam chłopcy ze Straży Granicznej. Dziękujemy.
Ogromną satysfakcję sprawia takie wspólne działanie, my z Alą pozyskiwałyśmy zwolenników do naszych pomysłów, a Ania zadbała o to, żebyśmy nie biegały głodne. Babka ziemniaczana była pyszna.
Naprawdę trzeba zrobić zakładkę z przepisami. Mamy czym się dzielić!
Dzisiejsze zdjęcia nie są zbyt dobrej jakości, bo robione telefonem, ale zawsze jakieś są.
Dziewczyny nie mogę umieścić zdjęć, coś się dzieje z komputerem.Już chyba mogę, dobrze jest mieć syna do pomocy.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz