Dołączyły do naszego grona nowe Panie. Kółko iglicowe zdecydowanie w przewadze. Pani Czesia pokazała swoje dzieła, naprawdę dzieła: obrusy, poszwy na kołdry zdobione haftem na siatce (sama jeszcze takie miałam w domu mojej mamy).
Wspomnienia, miło, ale też i smutno, że ten czas tak szybko biegnie.
Pewnie powstanie nowa podgrupa haftu krzyżykowego na kanwie.Tutaj prym wiodła pani Ania ze swoimi wyszywanymi obrazami. Fajnie jest tak razem i chyba fajne jest to, że każda tak naprawdę robi to co jej sprawia przyjemność, jedne plotą koszyki z wikliny papierowej, drugie haftują.
Ja tkałam pierwszy w swoim życiu chodniczek ze szmatek, gdybym robiła go sama w domu, to pewnie nigdy bym nie doszła do tego jak łączyć i jak ciąć szmatki, żeby nie było supłów.
Fajnie jest coś robić razem !!! To inspiruje.
Firanka utkana przez zimę |
Wiewiórka z kolorowej nitki |
Torebka własnoręcznie zdobiona |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz