Ale zdolne dziewczyny... i oczywiście nasza nieoceniona nauczycielka Ania.Tak się bałam, że warsztaty się posypią, bo Ania dostała zakażenia nogi, gorączki 40 stopni i na własne żądanie wypisała się ze szpitala. Oj było nerwowo...
Dzisiaj jedni kręcą film, drudzy plotą siatkę, nieoceniona Beata pomaga Ani.
Dziewczyny bardzo zdolne, oczka równe, tak jakby wiązały siatkę iglicą latami.
Był miły wspólny obiad, czeka nas ognisko i jakiś wspólny film.Fajnie jest z młodzieżą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz