środa, 13 listopada 2013

Filcowanie

Ten weekend spędziłyśmy pracowicie. Pierwsze podejście do własnoręcznie zrobionych walonek,.... no może jeszcze nie walonki, ale chociaż własnoręcznie zrobione kapcie.
Duma nas rozpierała.Nie ma co mówić lepiej popatrzeć na zdjęcia.
Zapraszam.
Nie umiem zapanować nad sposobem dodawania zdjęć w kolejności więc wybaczcie ten  zdjęciowy galimatias. Może jest ktoś chętny kto mnie podszkoli?
Rysujemy formę







Tak zakończyłyśmy pierwszy dzień filcowania



a to efekt końcowy,







Marta na kolanach i do tego jeszcze w poziomie


do tego dążymy, a wiadomo jak się baba uprze to tak będzie




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz