Wszystkie smuteczki te większe i te całkiem malutkie, gdzieś się ulotniły . Została radość w sercu i uśmiech na twarzy , a w dłoni walentynkowe serduszka od Dżasty.
Mam takie wrażenie, że wszystkie puzzle mojego życia wskakują na swoje miejsce. Nareszcie mogę dostrzec wzór.
Zaczęłam zmianę od Tańców w Kręgu i teraz Tańce same trafiły do Łapicz. Cykl się domknął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz