Coraz więcej osób: słuchających, grzebiących w książkach, opowiadających swoje wspomnienia z rodzinnych ślubów.
Naprawdę impreza nam się rozrasta !
Tym razem zaczęłyśmy od tego jakie zwyczaje panowały u starożytnych Greków i Rzymian.
Poprzez śluby na Białorusi, Ukrainie, a nawet w Albanii, nie zapominając o typowym wiejskim weselu dotarłyśmy do obrzędów związanych ze ślubami u Tatarów i Żydów.
W tradycji tatarskiej Młodzi stoją na kożuchu przed imamem, a u Żydów mają nad głową rozpostarty baldachim stąd ślub pod chupą.
Było radośnie, po domowemu. Był tort weselny i pyszny chlebek. Zresztą nie wymienię wszystkich pyszności. Była też szarlotka, z tym tylko, że została w domu.Tak to z tą pamięcią bywa!!!
Na koniec szczególne podziękowania dla Heleny za jej muzykowanie, Antoniemu za trąbkę, która smętnie rwie duszę.
Momentami mieliśmy już prawdziwy zespół.
Dziękuję księdzu za pożyczenie mikrofonu, bez tego nic by nie wyszło, nie słyszelibyśmy się na wzajem.
Naszym dziewczynom z Targu Kreatywności za czas poświęcony na przygotowanie spotkania,
a wszystkim za to, że zechcieli przyjść na nasze Czytanie w Bramie.
Dziękuję!!! a teraz niech zdjęcia mówią za siebie...
nic na to nie poradzę, zapisywałam w pionie, ale wychodzi w poprzek, ale są super i muszą być |
szczególnie tort weselny |
nasze książki |
no i opowieści o ślubach |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz